Ochotnicza Straż Pożarna z Raszowej przyjęła sprawozdania i podsumowała ubiegłoroczną pracę. To był wyjątkowy rok dla jednostki, bowiem udało się pozyskać specjalistyczny samochód i tym samym zyskać status „S”. Ochotnicy z Raszowej będą teraz częściej angażowani do akcji ratunkowych.
OSP Raszowa liczy 16 członków, do tej pory jako jedyna w gminie Lubin była jednostką typu „M”. W ubiegłym roku oprócz Nissana Nawary, pozyskanego od KGHM Polska Miedź SA, jednostka wzbogaciła się o piłę spalinową, trzy komplety specjalistycznych ubrań wraz z obuwiem oraz agregat prądotwórczy.
– Nasza jednostka istnieje od 1966 roku i śmiało mogę powiedzieć, że od tej pory nie kupiono nam tyle sprzętu i wyposażenia co za kadencji wójta Tadeusza Kielana, za co serdecznie dziękujemy. To nie chodzi tylko o Raszową ale o wszystkie jednostki z gminy Lubin – mówił Józef Kuchciak, prezes OSP Raszowa.
– Jest mi niezmiernie miło, że doceniacie moje osobiste zaangażowanie w działalność Ochotniczych Straży Pożarnych. W ostatnich latach rzeczywiście udało nam się wspólnie wiele osiągnąć, nie byłoby to jednak możliwe bez takiego dużego zaangażowania każdego z ochotników, za co bardzo wam dziękuję. Cieszę się, że chcecie się rozwijać, obiecuję wsparcie i życzę powodzenia – mówił Tadeusz Kielan, wójt gminy Lubin, który corocznie uczestniczy w prawie wszystkich zebraniach sprawozdawczych dziewięciu gminnych jednostek OSP.
W tym roku w Raszowej ma zostać zamontowane selektywne powiadamiane co oznacza kierowanie do akcji nadzorowanych przez Państwową Straż Pożarną.
– Rozumiemy oczekiwania i chęć dalszego doposażenia. Zarząd gminny OSP zbiera takie zapotrzebowania od wszystkich jednostek i często w ramach wymiany pomiędzy jednostkami przekazywany jest dodatkowy sprzęt. Corocznie wnioskujemy także do gminy o wsparcie – mówił Marek Maślej z zarządu gminnego OSP i jednocześnie strażak z PSP.
Strażacy z dumą prezentowali oklejony kilka dni temu samochód, który remontują i wyposażają w ramach swoich możliwości.