– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy? – Nic wielkiego – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.

Kubuś Puchatek to jedna z tych bajek, która przetrwała próbę czasu i do dziś bawi kolejne pokolenia. Bohater stworzony przez Alana Alexandra Milne’a ma nawet swoje święto – Dzień Kubusia Puchatka, czyli Winnie the Pooh Day obchodzony 18 stycznia, w rocznicę urodzin pisarza.

Historia powstania Kubusia Puchatka związana jest z synem autora, Christopherem. Wszystko zaczęło się w zoo, gdzie Milne’owie zachwycili się niedźwiedzicą o imieniu Winniepeg, maskotką wojska z Korpusu Weterynaryjnego Kanady. Mały Krzyś dostał wkrótce zabawkową podobiznę zwierzęcia i nigdy się z nią nie rozstawał. Alan Alexander Milne, który miał już na koncie różne teksty i wiersze, postanowił stworzyć bajkę dla swojego syna. Jej bohaterem został zarówno Krzyś, jak i miś nazwany od imienia niedźwiedzicy Winnie. Drugi człon the Pooh (czyli Puchatek) pochodził od przezwiska łabędzia, którego Milne spotkał na wakacjach.

Autor wykreował magiczny świat z takimi bohaterami jak pełni energii Królik i Tygrysek, spokojny i lękliwy Prosiaczek, mądra Sowa, opiekuńcza Kangurzyca czy pocieszny, choć wiecznie smutny osioł Kłapouchy. Niektórzy z nich także pochodzili od zabawek Christophera. Sympatyczni mieszkańcy Stumilowego Lasu podbili serca czytelników na całym świecie, dziś cała ta gromadka, z uwielbiającym miód Kubusiem na czele, są jednymi z najpopularniejszych bohaterów bajek.

Dzień Kubusia Puchatka  to święto, które jest obchodzone od co najmniej od 1986 roku, trudno jednak ustalić, kto był jego pomysłodawcą. Jako Dzień Kubusia Puchatka ustanowiono 18 stycznia, czyli dzień urodzin Alana Aleksandra Milne’a. Pisarz urodził się w 1982 roku w Londynie, w 1913 roku poślubił Dorothy De Selincourt, a w październiku 1920 urodził się im syn Christopher Robin. Sześć lat później Milne wydał swoje największe dzieło, czyli „Kubuś Puchatek”, które doczekało się kontynuacji dwa lata później pod tytułem „Chatka Puchatka”. Warto wspomnieć że autorem pięknych ilustracji był EH Shepard. Przygody o misiu kochającym miód i jego przyjaciołach doczekały się licznych ekranizacji.

Jak celebrować to wydarzenie? Jest kilka propozycji, zaczynając od tych oczywistych, a więc oddaniu się lekturze. Rodzice jak najbardziej powinni zapoznać swoje dzieci z bohaterami Stumilowego Lasu, można też urządzić maraton filmowy z Kubusiem Puchatkiem. Z kolei dorośli mogą poznać twórczość Milne’a skierowaną właśnie do nich, autor ma bowiem na swoim koncie także literaturę z dziedziny romansu czy sensacji. 18 stycznia na cześć Kubusia wypadałoby skosztować jego ulubionego przysmaku, na przykład odtworzyć kilka jego ulubionych przepisów z książek i filmów zawierających miód.

Na koniec propozycja dla najwierniejszych fanów sympatycznego misia – wycieczka do Pooh Corner w Hartfield, East Sussex, we wschodniej Anglii. To właśnie tam powstały książki, dziś znajduje się tam muzeum, sklep z pamiątkami czy herbaciarnia. Największą atrakcją jest jednak możliwość wybrania się do pięknego lasu Ashdown, gdzie mieszkają Tygrysek, Kubuś, Kłapouchy czy Prosiaczek.

(źródło: www.kalbi.pl/dzien-kubusia-puchatka)

I jeszcze kilka cytatów  z książek:

Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.

***

I gdy Królik zapytał: – Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba? – Puchatek był tak wzruszony, że powiedział: – Jedno i drugie. – I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: – Ale po co jeszcze chleb, Króliku? Nie rób sobie za wiele kłopotu.

***

– Jaki dziś dzień? – zapytał Puchatek.
– Dziś – odpowiedział Prosiaczek. Na to Puchatek:
– To mój ulubiony dzień.

***

Jestem Misiem o Bardzo Małym Rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność.

***

Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.

***

– Jeśli chodzi o mnie – gderał Kłapouchy – to nie znoszę tego całego mycia. Nowoczesna bzdura, i tyle.

***

Jeśli wskutek nadmiernego jedzenia utkniesz w drzwiach frontowych czyjegoś domku, będziesz zmuszony pozwolić swemu gospodarzowi używać twoich tylnych łapek zamiast wieszaka na ręczniki. Cóż, tak to bywa.

***

Kiedy zawołasz do króliczej norki: Hej, jest tam kto?, a głos z wnętrza odpowie: Nie!, to znaczy chyba, że nie jesteś mile widziany.

***

– Kubusiu, jak się pisze MIŁOŚĆ?
– Prosiaczku, MIŁOŚĆ się nie pisze, MIŁOŚĆ się czuje.

***

Mam w spiżarni dwanaście garnczków, które wołają mnie już od godziny.

***

Miałem zamiar zmienić koszulkę, ale zmieniłem zamiar.

***

Myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić.

***

– Powiedz, Puchatku – rzekł wreszcie Prosiaczek – co ty mówisz, jak się budzisz z samego rana?
– Mówię: „Co też dziś będzie na śniadanie?” – odpowiedział Puchatek. – A co ty mówisz, Prosiaczku?
– Ja mówię: „Ciekaw jestem, co się dzisiaj wydarzy ciekawego”.
Puchatek skinął łebkiem w zamyśleniu.– To na jedno wychodzi – powiedział.

***

Przyjacielu, jeśli będzie ci dane żyć sto lat, to ja chciałby żyć sto lat minus jeden dzień, abym nie musiał żyć ani jednego dnia bez ciebie.

***

Pszczoły bzykały podejrzliwie, jak to one mają w zwyczaju.

***

– Puchatku?
– Tak Prosiaczku?
– Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś.

***

Są tacy, co mają rozum, a są tacy, co go nie mają, i już.

***

Sztuka dawania podarunku polega na tym, aby ofiarować coś, czego nie można kupić w żadnym sklepie.

***

Wiesz Prosiaczku, miłość jest wtedy kiedy kogoś lubimy za bardzo.