Cieszymy się, że w końcu można się spotkać, porozmawiać – mówią uczniowie gminnych szkół podstawowych, którzy w tym tygodniu powrócili do szkół. Uczą się na razie w sposób hybrydowy , co oznacza, że nauka stacjonarna odbywa się rotacyjnie. Kilka klas ma zajęcia w szkole a wtedy pozostali uczniowie uczą się zdalne, kolejnego dnia następuje zmiana klas.

Przypomnijmy, że wraz z początkiem maja do szkół wrócili uczniowie klas I-III, w połowie miesiąca z nauką organizowaną w sposób hybrydowy dołączyli do nich starsi koledzy z klas IV-VII, a już 31 maja wszyscy mają wrócić do budynków szkolnych. Wrócą także ósmoklasiści, którzy teraz  przygotowują się egzaminów kończących szkołę podstawową, zaplanowanych  na 25-27 maja.

Wygląda na to, że z powrotu do szkół zadowoleni są zarówno nauczyciele, jak i uczniowie.

– Frekwencja osób, które uczą się stacjonarnie jest prawie  stuprocentowa. Nauczyciele nie mają na celu wyłapywania teraz  braków, bardziej skupiliśmy się dobrej atmosferze i  wsparciu naszych uczniów – mówi Mateusz Marciniak, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Krzeczynie Wielkim.

– Budujemy relacje, dlatego kładziemy nacisk na prace projektową w zespołach. To pozwala przyglądać się umiejętnościom, kontaktom, współpracy. Stawiamy także na naukę z książką, słownikiem, rzeczowymi pomocami, by w miarę możliwości zminimalizować pracę przy komputerach – dodaje Elżbieta Piasny, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Szklarach Górnych.

Uczniowie klasy szóstej ze Szklar Górnych cieszyli się ze spotkania zarówno z kolegami, jak i nauczycielami.

– Z jednej strony bałam się tego powrotu, z drugiej na niego czekałam. Obawy były jednak bezpodstawne. Stęskniłyśmy się już za szkołą  – mówią Ola Sołtys i Weronika Wodera, koleżanki ze szkolnej ławy.

Marcel Molnar i Jeremiasz Siwak dodają: – Za dużo już było tej samotności w cyberprzestrzeni,  brakowało przyjaciół, cieszymy się z powrotu do szkoły.

– W szkole chodzi przede wszystkim o relacje, które buduje się kontaktami. Uśmiech uczniów jest dla nas najlepszym paliwem – uzupełnia Maciej Stefania, nauczyciel historii i religii w Szklarach Górnych.

Ten rok szkolny trudny był nie tylko dla zdających egzamin ósmoklasistów, ale także dla uczniów klas czwartych. Skończyło się już dla nich nauczanie zintegrowane w edukacji wczesnoszkolnej, jednak nie zdążyli poznać dobrze ani wychowawcy, ani nauczycieli konkretnych przedmiotów, bo do szkoły chodzili tylko półtorej miesiąca. Dlatego  tak ważne jest dla nich i wszystkich innych uczniów zdobywanie wspólnych doświadczeń, wiedzy i budowanie relacji, które często procentują przez kolejne dziesięciolecia.