Informowaliśmy o tym, że cztery miejscowości na terenie gminy Lubin, tj; Zimna Woda, Wiercień, Lisiec i Bukowna znalazły się w tzw. obszarze zagrożonym ASF. Są już odpowiednio oznakowane, a rolnicy mają wiedzę na temat wprowadzonych obostrzeń. To efekt potwierdzenia ogniska afrykańskiego pomoru świń w Powiecie Legnickim, w miejscowości Siedliska.
O tym jak wygląda aktualna sytuacja epidemiologiczna i jak chronić się przed afrykańskim pomorem świń (ASF) – rozmawiamy z Wiesławą Bober, Powiatowym Lekarzem Weterynarii w Lubinie.
– Żółte tabliczki ostrzegawcze z napisem „Uwaga! Obszar zagrożony ASF” budzą niepokój. Czy mieszkańcy gminy, a w szczególności rolnicy mają się czego obawiać?
– Na terenie czterech sołectw, które są objęte obostrzeniami nie mamy żadnej hodowli świń, dlatego nie ma powodów do obaw. Rolnicy, którzy posiadają inne zwierzęta, czyli bydło, owce, kozy zostali już powiadomieni o nowych zasadach, i dotyczą one przede wszystkim przemieszczania zwierząt. Miałam już telefon w tej sprawie, rolnik pytał jakie zasady obowiązują przy transporcie i sprawnie ustaliliśmy wszystko. Jest teraz obowiązek powiadomienia Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Lubinie o zamiarze przemieszczenia zwierząt poza obszar. Można to zrobić mailowo lub telefonicznie. Musimy monitorować, gdzie te zwierzęta idą, żeby uniknąć relokacji w miejsca, gdzie jest trzoda chlewna, bo w ten sposób można przenieść wirusa. Należy tutaj nadmienić, że takie same zasady dotyczą również między innymi przemieszczania materiału paszowego roślinnego i słomy a także przemieszczenia ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego.
– W jaki sposób ASF się rozprzestrzenia? Dwa lata temu tylko czytaliśmy o przypadkach dzików z ASF na wschodniej części kraju i wydawało się, że linia Wisły uchroni nasze tereny przed wirusem. Dziś mamy go już u dzików i kolejny przypadek ogniska u świń na terenie sąsiednich powiatów
– To choroba wyłącznie świniowatych, czyli mówimy o dzikach i świni domowej. Wirus przenosi się przez kontakt między zwierzętami, padłe dziki ,przez sprzęt, transport, żywność. Wydawało nam się wcześniej, że granica Wisły może zahamować rozprzestrzenianie się wirusa, ale jak widać mimo lockdownu mamy nadal bardzo duże przemieszczanie ludzi, zwierząt i sprzętu. Wystarczy, że rolnicy, myśliwi nie przestrzegający zasad bioasekuracji, turyści, grzybiarze znajdą się w środowisku wirusa i jest duże prawdopodobieństwo, że przeniosą go tam, gdzie go do tej pory nie odnotowano.
– Dla ludzi ASF jest niegroźny, a co się dzieje ze zwierzętami?
– Jak już wcześniej wspominałam chorują przede wszystkim dziki i świnie. Zwierzęta chore zarażają i padają. Ludzie nie są wrażliwi na zakażenie wirusem ASF, stąd choroba ta nie stwarza zagrożenie dla ich zdrowia i życia.
– Czy objawy choroby są widoczne?
– Nie zawsze, w odniesieniu do dzików, duże pole do obserwacji jest dla myśliwych. Jak udają się na polowanie, to mają możliwość obserwowania dzika. Jeżeli widzą, że dzik się dziwnie zachowuje, ma niezborne ruchy, odstaje od watahy to mogą podejrzewać, że coś się zaczyna dziać. Po odstrzeleniu takiego dzika mają możliwość obejrzenia go. Na zewnątrz skóra może być pokryta wybroczynami, widoczna biegunka, z nozdrzy może wyciekać krew. Przy patroszeniu widać, że śledziona jest czarna, a na przykład pęcherz moczowy i błony śluzowe pokryte są wybroczynami. Takie już objawy wskazują, że dzik jest chory na afrykański pomór świń. Podobne objawy można zaobserwować u trzody chlewnej. Poza wysoką gorączką stwierdzamy objawy nerwowe, wybroczyny, sinicę na skórze, duszność ,biegunkę .
– Jakie zasady obowiązują wtedy myśliwych?
– Po odstrzeleniu takiego dzika, przy wypełnianiu dokumentacji należy opisać zaobserwowane objawy, a w łowisku przestrzegać podstawowych zasad bioasekuracji. Należy zachować zasady higieny niezbędne do ograniczenia ryzyka rozprzestrzeniania się ASF, czyli dezynfekcja miejsc patroszenia, sprzętu , odzieży ochronnej, środka transportu i przestrzeganie 72 godzin braku kontaktu z gospodarstwami, w których utrzymywana jest trzoda chlewna.
– Co mogą zrobić rolnicy, żeby zabezpieczyć gospodarstwo i trzodę przed wirusem?
– Gospodarstwa, które utrzymują trzodę chlewną wyłącznie na użytek własny, a takich na terenie powiatu mamy najwięcej, muszą spełnić wymogi prawa krajowego. Hodowcy chcący wprowadzać zwierzęta do obrotu zobowiązani są przestrzegania prawa unijnego. Zasady bioasekuracji obowiązujące wszystkich, to przede wszystkim wyłożenie mat dezynfekcyjnych, które muszą być na wjazdach, wyjazdach, przed pomieszczeniami gospodarskimi, gdzie utrzymywane są świnie oraz przed pomieszczeniami, gdzie przechowywana jest pasza. Dodatkowo takie pomieszczenia muszą być szczelne i zabezpieczone przed dostępem innych zwierząt wolno żyjących. To są podstawowe rzeczy, na które powinien zwrócić uwagę gospodarz. Nie zapominając o myciu i odkażaniu rąk oraz oczyszczaniu, odkażaniu obuwia i używanego sprzętu. Kiedy zakupuje prosięta musi wiedzieć z jakiego gospodarstwa i z jakiego terenu je kupuje, chociaż dzisiaj przemieszczanie zwierząt i takie zakupy są pod kontrolą inspekcji weterynaryjnej. Kolejna ważna sprawa to materiał paszowy, którym żywi się zwierzęta. Tutaj również trzeba wiedzieć z jakiego źródła się go bierze, żeby nie przynieść wirusa z terenu, gdzie odnotowano skażenia ASF a jeżeli już coś takiego miało miejsce, to trzeba przestrzegać czasu kwarantanny przed podaniem tego zwierzętom. Zielonkę lub ziarno poddaje się obróbce w celu unieszkodliwienia wirusa afrykańskiego pomoru świń lub składuje w miejscu niedostępnym dla dzików co najmniej przez 30 dni przed ich podaniem świniom. Natomiast słomę wykorzystywaną na ściółkę dla zwierząt do pomieszczeń gospodarskich, pochodzącą z obszaru objętego ograniczeniami lub obszaru zagrożenia, poddaje się obróbce w celu unieszkodliwienia wirusa lub składuje się w miejscu niedostępnym dla dzików co najmniej przez 90 dni przed jej wykorzystaniem.
– Gdzie na terenie gminy Lubin są hodowane świnie?
– W tych czterech miejscowościach, na których ustanowiono obszar zagrożony, nie ma hodowli i nie ma też świń hodowanych na tzw. własny użytek. Jedyna hodowla świń na terenie gminy Lubin to gospodarstwo w Siedlcach, do niedawna było też w Gorzelinie. Część gospodarstw zawiesiło działalność. Ze względu na zagrożenie, rolnicy rezygnowali z hodowli świń i czekają na tzw. lepsze czasy. Tutaj też trzeba wskazać, że okres żniw niesie za sobą duże niekontrolowane zagrożenie przeniesienia wirusa. Zbieranie zboża czy słomy z pól w sąsiedztwie lasów będących miejscem przebywania dzików, to możliwość przyniesienia wirusa do gospodarstwa utrzymującego świnie. To duża odpowiedzialność rolników. Trzeba też jasno powiedzieć, że przeprowadziliśmy wiele szkoleń z przestrzegania zasad bioasekuracji, które od przeszło dwóch lat skutecznie egzekwujemy podczas prowadzonych kontroli w gospodarstwach utrzymujących świnie. Niestety gospodarstwa nie spełniające wymagań otrzymały decyzję o nakazie uboju świń i zakazie utrzymywania zwierząt.
– Kiedy odnotowano pierwsze przypadki dzików z ASF w naszym powiecie?
– Gmina Lubin weszła do tzw. różowej strefy czyli obszaru objęty ograniczeniami II w grudniu 2021 roku, po tym jak stwierdzono pierwsze przypadki odstrzelonych dzików, u których stwierdzono obecność wirusa ASF. Obecnie jesteśmy w obszarze zagrożonym, związanym z ogniskiem ASF u świń, który jest po stronie legnickiej. Obejmuje on teren 7 km od obszaru zapowietrzonego, w sumie w obostrzeniach jest obszar 10 kilometrów od ogniska. Zgodnie z najnowszym rozporządzeniem związanym ze zmianą regionalizacji w związku z ASF, od 12 lipca część gminy Lubin została włączona do obszaru objętego ograniczeniami III – czyli do strefy czerwonej. To teren położony na południe od linii wyznaczonej przez drogę nr 335 biegnącą od zachodniej granicy gminy do granicy miasta Lubin oraz na zachód od linii wyznaczonej przez drogę nr 333 biegnącą od granicy miasta Lubin do południowej granicy gminy w powiecie lubińskim
– Co to oznacza w praktyce?
– Obostrzenia dla rolników utrzymujących trzodę chlewną, bowiem każde wyprowadzenie świń będzie wymagało pozwolenia inspekcji weterynaryjnej. Będą także o wiele częstsze kontrole, pobieranie krwi od sztuk podejrzanych o zarażenie i przeznaczonych do uboju na użytek własny. Tak naprawdę, to inspekcja weterynaryjna będzie miała dodatkowe zadania a wymagania dla hodowcy będą podobne jak w „różowej” strefie.
– Wróćmy na chwile do stwierdzonego ogniska w Powiecie Legnickim. Jak doszło do diagnozy?
– To hodowla około stu sztuk. Padł knur, drugi zaczął chorować, więc pobrano próbki. Od padłego zwierzęcia pobiera się narządy, od żywego krew. Próby wysłane do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Katowicach wykazały pozytywny wynik testu. Potwierdzono go w instytucie w Puławach. Stwierdzono obecność wirusa ASF i w efekcie wszystkie zwierzęta trzeba było zabić. Jeżeli rolnik wypełniał należycie wszystkie zasady bioasekuracji, to dostanie odszkodowanie za zabite zwierzęta, ale decyzja należy do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Legnicy. Obecnie trwają czynności zmierzające do wygaszenia ogniska choroby.
– Ile do tej pory przypadków ASF stwierdzono w Powiecie Lubińskim?
– Dotyczą one tylko dzików. Od stycznia do lipca tego roku na terenie całego powiatu mamy 37 przypadków dzików padłych w tym zabitych w wypadkach samochodowych, z czego 18 przypadków odnotowano na terenie gminy Lubin. Dodatnie wyniki na ASF stwierdzono u pięciu padłych dzików. Ponadto u dzików odstrzelonych przez myśliwych uzyskaliśmy w pięciu przypadkach wyniki dodatnie. Staje się to niebezpieczne, do tej pory najwięcej wyników dodatnich było po stronie Polkowic. Jak widać my też już mamy problem. Dziki przemieszczają się i obecnie stwierdzamy przypadki chorych dzików na terenie gminy Lubin i Rudna.
– Co powinniśmy zrobić, kiedy spacerując po lesie widzimy padłego dzika?
– Należy zawiadomić Powiatową Inspekcję Weterynaryjną bądź Nadleśnictwo lub koło łowieckie czy też najbliższą lecznicę weterynaryjną i wskazać miejsce znalezienia zwłok. Organizujemy wówczas pobranie próbek i utylizację.
– A jak wygląda procedura w przypadku odstrzelenia dzika przez myśliwego?
– Myśliwy po odstrzeleniu dzika przewozi go do wyznaczonego kontenera chłodniczego, zakłada znaczniki, patroszy, odpady są zabezpieczane w workach, pobiera próbki krwi i, wypełnia wymagane prawem dokumenty. Cały teren dezynfekuje. W wyznaczonym dniu inspektor weterynaryjny odbiera próbki krwi i plombuje komory chłodnicze. Gdyby wynik krwi był dodatni, to jest weryfikowany w instytucie weterynarii w Puławach. Po potwierdzeniu pozytywnego wyniku, nawet gdyby tylko jeden z kilku dzików był zarażony, to wszystkie, które były razem w chłodni są utylizowane.
– Czy odnotowano przypadki niewłaściwej bioasekuracji, czy inspekcja nakładała kary finansowe? Jak wygląda współpraca z Urzędem Gminy w tym zakresie?
– Przeprowadziliśmy bardzo dużo szkoleń członków kół łowieckich jaki i hodowców trzody chlewnej z zasad przestrzegania bioasekuracji, co przyniosło dobre efekty. Nie musieliśmy nakładać kar finansowych. W przypadku myśliwych wspiera nas straż łowiecka. Jeśli chodzi o hodowców to są oni świadomi, że w ich własnym interesie jest przestrzeganie bioasekuracji. Hodowcy, którzy nie sprostali wymogom bioasekuracji sami rezygnowali albo dostali zakaz hodowli. Natomiast gmina Lubin jest bardzo pozytywnie nastawiona do inspekcji. Współpraca jest bardzo dobra, zalecenia realizowane są bez zwłoki, informacje przekazywane sprawnie, oby tak było dalej.
-Dziękuję za rozmowę.