Do szacownego grona jubilatów mających 90 lat dołączył mieszkaniec Liśca, którego z tej okazji odwiedził wójt Tadeusz Kielan i sołtys Lucyna Kopcza. Były kwiaty, drobne upominki, mnóstwo wspomnień i jeszcze więcej dobrych życzeń.

Pan Sawa Worobel przyjechał do Liśca jako 14- latek wraz z rodzicami z Bartnego. Był najmłodszy z siedmiorga synów. Pracował całe życie na gospodarstwie i w PGR. Ma dwie córki, które towarzyszyły mu przy spotkaniu z wójtem, 6 wnuków i 9 prawnuków.

Sawa Worobel

– Życzę Panu dużo zdrowia, spokoju, dobroci i życzliwości – mówił wójt Tadeusz Kielan, składając szacownemu jubilatowi życzenia.- Cieszę się, że widzę Pana w dobrym zdrowiu i mam nadzieję, że będziemy wspólnie świętować kolejne piękne jubileusze.

Pana Sawa świętował wcześniej na rodzinnym spotkaniu i jednym z prezentów, które przygotowali dla niego najbliżsi, była specjalna kronika ze zdjęciami i wspomnieniami. Jest w niej jeszcze dużo wolnego miejsca do zapełnienia.

Sawa Worobel

 

Jubilat ma bardzo dobrą pamięć i z dużym zainteresowaniem, wręcz pochłania książki.

– Najchętniej historyczne, są sprawy, o których trzeba wiedzieć – mówi Sawa Worobel, który czyta akurat książkę „Druga wojna światowa” Antoniego Beevora i jak mówi jedynym ograniczeniem jest to, że potrzebuje do czytania okularów.

Warto dodać, że pan Sawa jest także jednym z bohaterów wydanej przez gminę Lubin w marcu tego roku książki „Wschody i Zachody. Opowieści osiedleńców w gminie Lubin” autorstwa Marleny Kovařík.

Sawa Worobel