Po miejskich radnych, prezydent Lubina Robert Raczyński popełnia błąd i apel radnych swojego klubu w sprawie składowiska odpadów w Kłopotowie kieruje do wójta Gminy Lubin. Szef gminnego samorządu Tadeusz Kielan przekazał już pismo – według jego właściwości – czyli Staroście Lubińskiemu.
Przepisy w tej sprawie są wyjątkowo precyzyjne. Do niezwłocznego usunięcia odpadów stanowiących zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz środowiska ustawa wzywa organ, który wydał, a następnie cofnął zgodę na ich składowanie. W obydwu przypadkach był to Starosta Lubiński. Sam powiat nie ma wątpliwości, że to jego zadanie, podjął już nawet czynności zmierzające do likwidacji składowiska.
Te merytoryczne argumenty – jak widać – nie przemawiają do władz Lubina.
– Zastanawiam się kiedy i czy w ogóle do pana prezydenta, jego radnych, doradców i urzędników dotrze, że usunięcie odpadów w Kłopotowie, to zgodnie z prawem obowiązek starosty. Źle świadczy o nich nieznajomość prawa, a jeszcze gorzej jego lekceważenie. Zastanawiam się dlaczego to robią i nie znajduję odpowiedzi. Jedyne co przychodzi mi do głowy to zwykła ludzka złośliwość. Polecam wnikliwą lekturę „Ustawy o odpadach” i liczę na konstruktywne wnioski – mówi Tadeusz Kielan, wójt Gminy Lubin.
Apel przyjęty głosami radnych klubu Lubin 2006 w połowie września, zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego, został już przekazany według właściwości Staroście Lubińskiemu.