W wielu miejscowościach naszej gminy organizowane są festyny z okazji zakończenia lata. W ostatni weekend na takie integracyjne zabawy zaprosili swoich mieszkańców sołtysi z Miroszowic, Księginic i Szklar Górnych.
W Miroszowicach najwięcej atrakcji przygotowano dla najmłodszych mieszkańców sołectwa. Były dmuchańce, skakańce oraz liczne animacje i zabawy na świeżym powietrzu, jak np. strzelanie z łuku. Dla wszystkich przygotowano mnóstwo smakołyków, nie zabrakło oczywiście dań z grilla.
– Życzę wam dobrej zabawy. Takie integracyjne spotkania są bardzo ważne, nawiązuje się nowe relacje, pogłębiają przyjaźnie i rodzą się też nowe pomysły. Warto ze sobą rozmawiać i spotykać się. Jest szczególnie istotne, kiedy po ciężkim tygodniu pracy na takim festynie mogą się spotkać całe rodziny z dziećmi, kiedy jest czas na beztroską zabawę i wspólne, rodzinne spędzanie czasu – mówił Tadeusz Kielan.
Wójt odwiedził także mieszkańców Księginic, którzy bawili się na festynie przy boisku sportowym.
-Przygotowaliśmy dla uczestników zabawy 13 blach ciasta, bigos. Mieszkające u nas Ukrainki ugotowały barszcz ukraiński, są kiełbaski na ciepło, pajda chleba ze smalcem i ogórki – mówiła Miroslawa Piszel ze stowarzyszenia Klub pod garami.
Podczas festynu prowadzono zbiórkę i kiermasz charytatywny pod hasłem „Pomoc dla Szymona”. Zebrane środki zostaną przeznaczone na rehabilitację chłopca, który choruje na dystrofię mięśniową. Szymon to wnuczek członkini księginickiego Klubu pod garami. Więcej o tej zbiórce napiszemy w oddzielnym materiale. W sobotę udało się zebrać 3 650 złotych.
Wiele trakcji przygotowano dla najmłodszych mieszkańców Księginic. Podobnie było w Szklarach Górnych, które również odwiedził wójt Kielan. Teren przy boisku zgromadził ponad 500 osób, które wspólnie z dziećmi brały udział w licznych konkursach, zabawach i warsztatach.
– Mieliśmy fantastyczne warsztaty z carvingu, czyli sztuki rzeźbienia w owocach i warzywach, która wywodzi się z Dalekiego Wschodu. No i pieczonego prosiaka, który mam nadzieję, że wszystkim smakował – mówi Alina Majewska, sołtys Szklar Górnych.
Zabawa w Szklarach trwała do późnych godzin nocnych, można było potańczyć i pobiesiadować.
Miroszowice
Księginice
Szklary Górne