Uroczystą mszą świętą, podczas której poświęcono dożynkowy chleb i dożynkowy wieniec, rozpoczęły się w Czerńcu pierwsze, tegoroczne dożynki w naszej gminie. Niestety burza pokrzyżowała plany organizatorów, którzy przygotowali zabawę na świeżym powietrzu, ale zgromadzeni przenieśli się do świetlicy i doskonale się bawili do późnych godzin nocnych.
Uroczystą mszę święta w intencji rolników, ich rodzin i w podziękowaniu za tegoroczne plony, poprowadził w kościele filialnym pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Czerńcu ksiądz proboszcz Tadeusz Żurek.
Dożynkowy wieniec wnosili uroczyście umundurowani na galowo członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Czerńcu. W eucharystii wziął udział m.in. Tadeusz Kielan wójt gminy Lubin, jego zastępca Bartosz Chojnacki oraz Wojciech Dziwiński, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Gminy Lubin.
– Dożynki są dziękczynieniem składanym Bogu za środki i siły, które były potrzebne do zebrania plonów. Dzięki ludziom pracującym na roli my wszyscy mamy co jeść. Niech rolników otacza boże błogosławieństwo, ich praca przynosi dobre owoce, zadowolenie, spełnienie i rozwój – mówił ks. Tadeusz Żurek.
Starościną tegorocznych dożynek była sołtys Lilia Chudy a jako starosta towarzyszył jej Marek Nowicki.
– To był bardzo trudny dla rolników rok. W górę bardzo poszły ceny nawozów, a dodatkowo zmagaliśmy się z suszą. O ironio, w same dożynki dopadł nas deszcz. My tu dziś świętujemy, a mój mąż właśnie wysiewa na polu rzepak. Praca na roli jest trudna i trwa od wczesnej wiosny do późnej jesieni – mówiła Lilia Chudy, która wraz z mężem prowadzi jedno z czterech gospodarstw rolnych w Czerńcu.
Uczestnicy mszy przeszli w uroczystym korowodzie do świetlicy i dosłownie zdążyli na ostatnia chwilę, zanim rozpętała się burza. Tego deszczu i ochłodzenia wyczekiwali jednak wszyscy, a najbardziej spierzchnięta, wysuszona ziemia.
Wśród wszystkich uczestników zabawy uroczyście i sprawiedliwie podzielono dożynkowy chleb i bawiono się wspólnie do późnych godzin wieczornych.