Alina Majewska sołtysem Szklar Górnych została w kwietniu 2020 roku. Jest rencistką, która 17 lat temu przeprowadziła się do Szklar Górnych, bo zakochała się w tym miejscu. Mieszka razem z mężem i do niedawna z synem, który już wyprowadził się na swoje.
– Przez bardzo długi czas mieszkałam w Lubinie i miałam tam swój warzywniak. Dzięki temu, że chciałam mieć w swoim sklepie zdrową żywność, jeździłam po okolicznych wioskach do rolników i ogrodników, i tak poznałam wielu wspaniałych ludzi. Właśnie ta praca przekonała mnie do przeprowadzki na wieś, życie w mieście mnie zmęczyło. Szklary są piękną miejscowością, którą poznałam przez pracę – mówi sołtys.
Alina Majewska została sołtysem po śmierci długoletniego włodarza wsi Ryszarda Bubnowskiego. Po roku sołtysowania pandemia wstrzymała wszystkie jej plany. Jednak jak sama mówi nie podda się i chce zrobić jak najwięcej dla mieszkańców.
-Ze względu na pandemię, która trafiła się akurat na początku mojej drogi, nie udało mi się zorganizować żadnych imprez. Bardzo bym chciała w tym roku coś zrobić. Myślę o spotkaniu integracyjnym, chciałabym żeby mieszkańcy po roku siedzenia w domach mogli w końcu wyjść i zintegrować się tak jak dawniej. Chciałabym pogłębić więź miedzy ludźmi, bo bardzo nam wszystkim brakuje kontaktu ze sobą- mówi.
Sołtys chciałaby żeby każdy mieszkaniec wiedział do kogo może się zwrócić w razie pytań czy problemów wsi.
– Chcę wszystkim mieszkańcom służyć pomocą i dobrą radą. Już dochodzą mnie głosy ludzi, którzy narzekają na nasze powiatowe drogi. Nie mamy takich dróg jakich potrzebujemy, musimy je wyremontować i jest to priorytet naszych działań. Razem z radą sołecką i naszym radnym Tomaszem Fuczkiem myślimy co możemy zrobić aby polepszyć życie naszym sąsiadom. Bardzo dobrze nam się współpracuje więc wierzę, że uda nam się zmienić niektóre rzeczy – dodaje Alina Majewska.
Sołtys widzi jednak jeszcze jeden problem, który doskwiera wsi:
– Bardzo doskwiera nam problem z zaśmiecaniem naszej małej ojczyzny. Młodzież nie szanuje tego co im dajemy. Altana, która powinna być miejscem spotkań mieszkańców, jest co weekend zaśmiecana. Chciałabym żeby młodzi ludzie szanowali pracę naszą i dawali coś od siebie. Przecież wystarczy po sobie tylko posprzątać – mówi ze smutkiem w głosie Alina Majewska.
Jak w pracy, tak i w domu sołtys nie może narzekać na nudę.
– Mój mąż jest zapalonym wędkarzem, uwielbia łowić i za każdym razem przywozi swoje łupy do domu. Sama uwielbiam gotować, a w robieniu ryb chyba za chwilę stanę się mistrzem- śmieje się sołtys- Każdy rodzaj ryb już przygotowywałam, od pieczonych po gotowane w różnych sosach, aż do galaret i innych wynalazków. Świetnie odnajduję się w kuchni więc jeśli mogę sprawić radość mężowi, to ją sprawiam.
Sołtys Szklar Górnych bardzo chciałaby podziękować wszystkim mieszkańcom za życzliwość i wyrozumiałość. Dzięki nim odnalazła się w roli sołtysa, stała się bardziej otwarta i jest za to wdzięczna.