Jerzy Tadla jest sołtysem Krzeczyna Wielkiego już drugą kadencję. Jest również radnym Gminy Lubin. Pracuje zawodowo jako nauczyciel wychowania fizycznego, jego hobby ściśle się z tym wiąże. Uwielbia tenis, piłkę ręczną i nożną.
– Na pewno zwiększa się zakres obowiązków i oczekiwań mieszkańców. Jestem obiektywny i moją pracę jako sołtysa i radnego oddzielam od siebie. Jako sołtys oczywiście, że chciałbym jak najlepiej dla mojej wioski, ale niestety albo i stety nie jestem w stanie robić więcej niż się da. Jako radny myślę i zajmuję się całą gminą i tym, co dobrego można zrobić dla wszystkich. Kiedy pojawiam się w Urzędzie Gminy jako sołtys myślę jak sołtys i robię wszystko dla mieszkańców wioski – mówi Jerzy Tadla.
– W ostatnim czasie zrobiliśmy na boisku plac zabaw. Kontynuujemy budowę remizy, która się nieco wydłużyła przez pandemię, ale jesteśmy coraz bliżej celu. Nadaliśmy nazwy ulicom, bo były kłopoty z numeracją. Niedługo ma się rozpocząć inwestycja odnowienia drogi pod lasem, wjazdu do Krzeczyna oraz remont drogi wojewódzkiej i powiatowej. Rada sołecka bardzo pomogła, dzięki niej zrobiliśmy chodnik, którego bardzo brakowało we wiosce, teraz jest już dużo lepiej. Przy współudziale Urzędu Gminy i zarządu Wojewódzkiego Dolnośląskiego mamy też także bezpieczny wjazd – mówi sołtys.
Sołtys Krzeczyna Wielkiego ma jeszcze wiele planów.
– Chcę ukończyć remont świetlicy i tej długo oczekiwanej remizy, zagospodarować boisko, chcielibyśmy żeby plac zabaw był połączony z siłownią plenerową. Kłopot jest z chodnikami przy drogach powiatowych, mimo licznych monitów nie doprosiliśmy się wyczyszczenia chodników z roślin. Bardzo chcę podziękować za owocną współpracę radzie sołeckiej, zespołowi folklorystycznemu Lubin z Krzeczyna i Ochotniczej Straży Pożarnej. Wspieramy corocznie szkołę, sfinansowaliśmy monitoring szkoły z funduszu sołeckiego. W planach także garaż na sprzęt na boisku i monitoring –wylicza Jerzy Tadla. – Dziękuję mieszkańcom za współpracę, bycie sołtysem to lekcja pokory i cierpliwości, ale również dzięki temu poznałem wielu świetnych ludzi, którzy chcą działać. Sądzę, że sołtys uczy się życia cały czas – dodaje uśmiechnięty Jerzy Tadla.
Jerzy Tadla ma żonę Barbarę i dorosłego syna.